wrz 26 2003

Bez tytułu


Komentarze: 0

 

 

Oczywiście, że mam wątpliwości, ale brnę we wszystkie moje posunięcia z uporem maniaka. I niech mi ktoś powie, że nadzieja jest mi obcą. Mówię o nadziei, ponieważ czasem nic innego nie znajduję na wytłumaczenie moich działań. Gdybym chciał kierować się rozsądkiem? Wtedy wszystko wyglądało by inaczej. Tyle, że strach pomyśleć o tym jak by to wyglądało.

I tego szaleństwa bronię zajadle.

Coś ideałach?

Może czasem mamy błędne wyobrażenie o nich. Ideał... Coś pięknego. Ale z uwagi, że bardzo niewielu jest pięknych ludzi, wychodzi na to, że ideał jest subiektywny. Co dla mnie jest ideałem, dla innego kogoś może być ledwo punktem odbicia, albo czymś wstrętnym. Ale ja cieszę się z moich ideałów. Są moje, malutkie, ale są. I niektóre są uniwersałami. Dzień dobry i do widzenia. Proszę, dziękuję. Masz rację. Moglibyśmy zrobić coś razem? Kupimy mebelki, a potem siądziemy na trawie i będziemy patrzeć w gwiazdy. Wiem, że żyjesz w wyimaginowanym świecie, ale nie przeszkadza mi to.

Drobiazgi.

Wątpliwości nie zabiją pragnień. Także nadziei - czego by nie dotyczyła.

 

 

jann : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz