Archiwum 26 września 2003


wrz 26 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

 

 

Jak czuje się człowiek na wózku inwalidzkim?

Wiedząc, że nigdy już nie stanie na własnych nogach, a cuda rehabilitacji w postaci namiastki chodzenia są tylko niepotrzebnym oszustwem. Należy wzmacniać to, co jeszcze funkcjonuje. Ręce, aby nadawały wózkowi pęd służący jedynie pewniejszemu spotkaniu z najbliższą ścianą.

Zrozumiemy człowieka, ale to zależy od naszych zdolności.

Tylko i wyłącznie. Czego byś nie starała się udowodnić.

Mój blog został kiedyś okaleczony.

Już nigdy nie wypowiem na nim żadnej prawdziwej myśli.

 

 

jann : :
wrz 26 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

 

 

Oczywiście, że mam wątpliwości, ale brnę we wszystkie moje posunięcia z uporem maniaka. I niech mi ktoś powie, że nadzieja jest mi obcą. Mówię o nadziei, ponieważ czasem nic innego nie znajduję na wytłumaczenie moich działań. Gdybym chciał kierować się rozsądkiem? Wtedy wszystko wyglądało by inaczej. Tyle, że strach pomyśleć o tym jak by to wyglądało.

I tego szaleństwa bronię zajadle.

Coś ideałach?

Może czasem mamy błędne wyobrażenie o nich. Ideał... Coś pięknego. Ale z uwagi, że bardzo niewielu jest pięknych ludzi, wychodzi na to, że ideał jest subiektywny. Co dla mnie jest ideałem, dla innego kogoś może być ledwo punktem odbicia, albo czymś wstrętnym. Ale ja cieszę się z moich ideałów. Są moje, malutkie, ale są. I niektóre są uniwersałami. Dzień dobry i do widzenia. Proszę, dziękuję. Masz rację. Moglibyśmy zrobić coś razem? Kupimy mebelki, a potem siądziemy na trawie i będziemy patrzeć w gwiazdy. Wiem, że żyjesz w wyimaginowanym świecie, ale nie przeszkadza mi to.

Drobiazgi.

Wątpliwości nie zabiją pragnień. Także nadziei - czego by nie dotyczyła.

 

 

jann : :